Ostrowski radny Maciej Klósak wystąpił z koalicji. A raczej, jak sam to określił, odciął się od obecnie panującej władzy. Swoją decyzję ogłosił podczas konferencji prasowej, a jako powód podał między innymi zamieszanie z ustawą śmieciową i brak rozmów z opozycją. Jednocześnie nie zadeklarował, że zrezygnuje z funkcji wiceprzewodniczącego w Radzie Miasta. To polityczne deja vu, bo taki sam manewr radny wykonał 4 lata temu wobec ówczesnego prezydenta Radosława Torzyńskiego.
"Mogę humorystycznie skomentować, że ja zostałem potraktowany gorzej, bo prezydent Torzyński na zerwanie koalicji dostał od radnego kwiaty podczas sesji" - powiedział Radiu Centrum prezydent Jarosław Urbaniak:

"A ja dowiedziałem się z mediów, że oto pan Maciej Klósak ogłosił, że wychodzi z koalicji. Przecież każdy, kto dokładnie obserwował życie ostrowskiego samorządu, to co się tutaj działo na sesjach, na komisjach, wie, że tej koalicji praktycznie nie było nigdy. Pan Maciej Klósak koncentrował się tylko i wyłącznie na krytyce. Nie wiem, jaki kolejny mecz chce rozegrać taką sugestią, że oto teraz oddaje się do dyspozycji prezydenta - czy go odwoła, czy nie. To nie ja odwołuję radnych."
O tym, kto pełni funkcję przewodniczącego rady i jego zastępców decydują radni.